sobota, 20 lipca 2013

Termin

Jestem bardzo pracowita. Całe życie powtarzają mi, że dzięki mojej pracowitości i upartemu dążeniu do celu udało mi się wiele zrobić. Inni mówią, że się zapracowuję, a pieniądze marne. Jeszcze inni, że jestem zanadto obowiązkowa i poukładana.
I faktycznie dużo zrobiłam i o wielu rzeczach pamiętam. Dni jednak mijają, a ja nie do końca potrafię robić coś dla siebie i dotrzymać słowa samej sobie! Żeby to zmienić postanowiłam pisać, ale jakoś nie bardzo szło. Zapału było mimo wszystko zbyt mało. Teraz kiedy życie stało się "cięższe" widzę, że było mi za dobrze i ogarnęło mnie pewnego rodzaju lenistwo. Ale myślę, że terapia wstrząsowa poprzez bloga coś z tym zrobi. Każdy mówi, że zacznie od jutra, od poniedziałku, od przyszłego miesiąca czy nawet roku. Ale wiem z doświadczenia, że terminu się nie dotrzymuje, a jedynie ustala kolejny kiedy "naprawdę" zacznie się wdrażać zmiany. Dla mnie ten termin nadszedł dziś.
I nie ma przekładania!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz