niedziela, 3 listopada 2013

Ból głowy nie migrenowy

Ciągły ból głowy przez dwa dni. Zna ktoś to uczucie? Ja doświadczyłam go ostatnimi czasy. Na szczęście nie był migrenowy i nie towarzyszyły mu żadne rewolucje żołądkowe, problem z błędnikiem czy inne dolegliwości. Ale mimo wszystko człowiek zaczyna się zastanawiać co się dzieje. Obwinia pogodę, ciśnienie, zbyt małą ilość snu czy niedotlenienie ze względu na brak ruchu i siedzenie przed komputerem kilka godzin.


Kiedy przeszłam już przez wszystkie te etapy nagle pomyślałam o kawie. Dużo jej ostatnio pije i nagle przeżyłam bez niej 48 godzin. Było to dla mnie tak zaskakujące odkrycie, że musiałam coś zmienić w moich codziennych przyzwyczajeniach. Postanowiłam nie pić kawy do końca weekendu czyli w sumie cztery dni. Co z tego wyjdzie i czy odtruję się nieco? Dziś dzień trzeci. Ból zaczął ustępować i czuję się coraz lepiej. Idę też na spacer do lasu, dotlenię się i pobudzę organizm do działania. Jak się będę czuła? Napiszę jutro.







Czwarty dzień mordęgi nie jest już mordęgą. Wydawać by się mogło, że ból i osłabienie mogą nie mieć końca. A tu widzę, że zupełnie inaczej sprawy się dziś mają. Człowiek wstaje wyspany, po marszu jest dotleniony, a przy okazji zero bólu głowy. Polecam każdemu, kto nałogowo pije kawę!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz